Bielsko ruszy na GieKSę

16.10.2008
Gdy jeden rozpoczynał swoją przygodę z Podbeskidziem Bielsko-Biała, drugi powoli się z nim żegnał. Krzysztof Chrapek i Paweł Sobczak, dziś zawodnik GKS Katowice, staną w sobotę naprzeciw siebie.
Żadna z drużyn, która mierzyła się w tym sezonie z GKS Katowice na własnym terenie, nie przegrała. Tym większe powody do optymizmu mają zatem przed sobotnim meczem piłkarze Podbeskidzia. Z drugiej jednak strony bielszczanie podejmą przecież rywali nie u siebie, a... blisko siebie, bo na stadionie w Czechowicach-Dziedzicach. - Potrafimy tam grać. Pokazaliśmy to zresztą w spotkaniu z GKS Jastrzębie. Przeciwnik wyjeżdżał z bagażem czterech goli. Tym razem także już od początku ruszymy na przeciwnika - uśmiecha się Krzysztof Chrapek, napastnik gospodarzy.

Problemem ekipy z Bielska-Białej może okazać się natomiast ewentualna absencja Łukasza Merdy.
28-letni bramkarz doznał urazu w ostatniej kolejce, w starciu z Turem Turek. - Mamy nadzieję, że Łukasz zdąży się wykurować, ale jeśli tak się nie stanie, to nie będzie tragedii. Sebastian Szymański udanie go zastąpi - przekonuje Chrapek, który trafił do klubu na wiosnę 2006 roku. Przez następne pół roku rywalizował o miejsce w ataku z Pawłem Sobczakiem, obecnie graczem GieKSy. - Stawiałem wówczas dopiero pierwsze kroki w poważnej piłce i można powiedzieć, że byłem zapatrzony w kolegów, którzy mieli już spore doświadczenie ligowe. Jednym z nich był Paweł - wspomina były piłkarz Górnika Brzeszcze.

- W Podbeskidziu cały czas występuje kilku zawodników z tamtego składu. Było już kilka rozmów na ten temat - śmieje się Sobczak. - Szkoda tylko, że nie zagramy w Bielsku-Białej. To już jednak nie od nas zależy. Ważne, jak się spiszemy. Powoli zaczynamy się prezentować na miarę oczekiwań. Ostatnie, wymęczone co prawda, zwycięstwo ze Stalą Stalową Wolą wróży nam całkiem nieźle - uważa snajper katowiczan.

Goście nie potrafią na wyjazdach wygrywać, ale kilka razy zdarzyło im się remisować. W starciach z zespołami ze ścisłej czołówki ta sztuka nie udała im się jednak ani razu. Z Kielc, Świnoujścia i Łodzi wracali z niczym. - Statystyka jest przeciwko nam, ale tanio skóry nie sprzedamy. O wszystkim zadecyduje dyspozycja dnia. Jedno jest pewne: to będzie mecz walki - zaznacza Sobczak.
[b]
Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Katowice[/b]
sobota, godzina 15:00
sędziuje Łukasz Śmietanka (Radom)

Przypuszczalne składy:

[b]Podbeskidzie[/b]: Merda - Cienciała, Szmatiuk, Konieczny, Osiński - Sacha, Matusiak, Jarosz, Świerblewski - Chrapek, Brzezina.

[b]Katowice[/b]: Gorczyca - Kapias, Treściński, Markowski, Mielnik - Domżalski, Iwan, Bonk, Plewnia - Sobczak, Janoszka.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również