(Bez)Ruch do karnych

23.11.2008
Dwa rzuty karne otrzymał w tym sezonie Ruch Chorzów. Ani jednego nie wykorzystał. Najpierw pomylił się Piotr Ćwielong, zaś ostatnio Wojciech Grzyb. - Przeproszę chłopaków - zapowiedział kapitan.
- Biorę tę porażkę na siebie. To był mój pierwszy niestrzelony karny w meczach o stawkę. Szkoda, że w tak prestiżowym meczu - westchnął Grzyb, który mógł fantastycznie otworzyć wynik spotkania z Legią. Jego intencje wyczuł jednak bramkarz przeciwnika, Jan Mucha. 34-letni zawodnik Ruchu przekonywał, że gdyby trafił, to jego drużyna tej potyczki by nie przegrała. - Z całą stanowczością stwierdzam, że gdybym strzelił karnego, to my wygralibyśmy to spotkanie. Legia do końca na tą wygraną nie zasłużyła - powiedział Grzyb.

Dodać trzeba, że to drugi rzut karny chorzowian w tym sezonie, a zarazem druga niewykorzystana próba. Pierwszą miał Piotr Ćwielong w meczu Pucharu Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze. I wtedy jego zamysł odczytał bramkarz (Sebastian Nowak). Po tym fakcie doszło do zmiany egzekutora jedenastek. Czy teraz będzie podobnie? - Nie podejmuję takich decyzji na gorąco. Muszę się zastanowić - odpowiedział trener chorzowian, Bogusław Pietrzak.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również