Autokarem na mecz

16.01.2009
To się w głowie nie mieści! Siatkarska ekipa Lokomotivu na pucharowy mecz przyjechała do Jastrzębia z Kijowa autokarem. Na szczęście nasz zespół na rewanż 1/8 pucharowych rozgrywek Challenge Cup w środę leci do stolicy Ukrainy samolotem.
Lokomotiv ma spore problemy finansowe. Klub nie płaci na czas zawodnikom, a drużyna na mecze, nawet te w europejskich pucharach, musi podróżować autobusem. Tak też, mimo srogiej zimy, przyjechała na Śląsk. Nic więc dziwnego, że w starciu z jastrzębianami Ukraińcy byli bez szans i łatwo przegrali 0:3. - Fajnie jest pojeździć czasem autokarem z kolegami, pograć w karty i porozmawiać. Szczególnie, że ostatnio sporo czasu spędziliśmy w samolocie lecąc do Portugalii i wracając stamtąd. Na szczęście nasz klub jest dobrze zorganizowany i my na rewanż do Kijowa lecimy, a nie jedziemy - mówi Robert Prygiel, kapitan Węgla i najskuteczniejszy zawodnik wczorajszego spotkania z siedemnastoma zdobytymi punktami.

Na Ukrainę Jastrzębski Węgiel wylatuje we wtorek. W przypadku awansu ekipa Roberto Santilliego w ćwierćfinale Challenge Cup zmierzy się najprawdopodobniej ze słynnym Sisley Treviso. Włosi pierwszy mecz wygrali na wyjeździe z Lokomotivem Charków 3:0.
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również