18-latek celuje w "jedynkę"! W reprezentacji!

20.04.2017
Michał Kałuża przebojem wdarł się na futsalowe salony. W wieku 18 lat odgrywa istotną rolę w reprezentacji Polski, zarazem jest zawodnikiem czołowego klubu w naszym kraju - Rekordu Bielsko-Biała, którego jest wychowankiem. Na łamach zaprzyjaźnionego portalu SportoweBeskidy.pl ukazał się wywiad z perspektywicznym golkiperem. 
W turnieju eliminacyjnym do mistrzostw Europy niespodziewanie zremisowaliście z Hiszpanią, a ty byłeś jednym z bohaterów tych eliminacji. Jak na chłodno już je oceniasz?
Michał Kałuża: 
Plan minimum został osiągnięty, czyli awans do baraży. Trzeba przyznać, że los nam sprzyjał, gdyż przed meczem wiedzieliśmy, że remis nam wystarczy. Wyszliśmy na ten mecz bardzo zmotywowani. Wiedzieliśmy, że nie jest to tak silna Hiszpania, która zdobywała mistrzostwo. Byliśmy również troszkę podrażnieni poprzednimi meczami z Serbią i Mołdawią. Mimo że z tymi drugimi udało się wygrać to i tak nasza gra pozostawiała wiele do życzenia. Po prostu wychodząc na parkiet nie mieliśmy nic do stracenia, ponieważ większość i tak już przed pierwszym gwizdkiem skreśliła nasze szanse. Co do samego meczu to naprawdę fajne widowisko z naszej strony. Realizowaliśmy większość założeń taktycznych nie pozwalając tym samym Hiszpanom na zbyt wiele. Wiadomo zawsze chce się mecz wygrać, ale tym razem z ogromnym szacunkiem podchodzimy do tego remisu.

Były selekcjoner reprezentacji Polski Andrea Bucciol powiedział o tobie: "Moim zdaniem może grać na wysokim poziomie w lidze włoskiej lub hiszpańskiej". A gdzie ty siebie widzisz za kilka lat?
Oj, ciężkie pytanie. Nigdy nie wiadomo jak się potoczy życie. Na razie jestem w Rekordzie, matura przede mną oraz studia także o wyjazdach za granicę nie myślę. Ale może kiedyś? Kto wie. Jeśli pojawiłaby się jakaś możliwość spróbowania swoich sił za granica na pewno chciałbym się sprawdzić. Ale do tego daleka droga.

No właśnie, masz dopiero 18 lat, przed tobą matura, która zbliża się wielkimi krokami. Jak idą przygotowania do niej, jest lekki stres?
Nie, nie - stresu nie odczuwam, raczej mam dobre przeczucia. A co do przygotowań to można powiedzieć że wkraczają w decydującą fazę. Pozostały już tylko ostatnie szlify. Ja muszę nadrobić moje zaległości, których troszkę jest po długim zgrupowaniu reprezentacji. Co prawda miałem ze sobą materiały, ale jednak nauka na kadrze bywa ciężka, są ciekawsze zajęcia (śmiech). 

Michał Kałuża - najlepszy futsalowy bramkarz w Polsce?
Zdecydowanie nie. Myślę, że w Polsce jest dużo bardzo dobrych bramkarzy i o tę pozycję nie powinniśmy się martwić. Na pewno walczę o to żeby być w kadrze i być w niej numerem jeden. Przyjemnie się czyta pozytywne opinie na swój temat, ale z pewnym wnioskami takimi, jak ten bym się nie do końca zgodził. Bardziej koncentruje się na pracy aniżeli na opiniach. 

Cała rozmowa TUTAJ

Przeczytaj również