Podbeskidzie ogłosiło nowego napastnika. Kim jest następca Valerijsa Sabali?

27.07.2019

Potwierdziły się słowa prezesa „Górali”, Bogdana Kłysa, który na przedsezonowej konferencji prasowej zapowiedział wzmocnienie linii ataku. Bramki Podbeskidziu w rozpoczętym w piątek sezonie ma dostarczać Iván Martín Gómez, Hiszpan zaznajomiony już z polską pierwszą ligą.

Rafał Rusek/PressFocus

24-letni napastnik spędził ostatni sezon w Odrze Opole, do której dołączył na początku ubiegłych rozgrywek. Łącznie wystąpił w 28 meczach i zanotował dwie asysty oraz zdobył sześć goli. Na listę strzelców wpisywał się średnio co 270 minut, czyli trzy pełne spotkania. Pomimo udanego debiutu, udekorowanego zwycięskim trafieniem w doliczonym czasie gry, Iván Martín „nie wygryzł” na stałe z wyjściowej jedenastki najlepszego strzelca drużyny, Szymona Skrzypczaka. Siedemnaście razy kibice Odry mieli okazję oglądać go od pierwszej minuty, jedenastokrotnie po wejściach z ławki, a sześć razy pierwszy Hiszpan w historii opolskiego klubu nie otrzymał ani minuty. Cztery razy zabrakło dla niego także miejsca w kadrze meczowej. Martín w pierwszym starciu z Podbeskidziem zagrał w pełnym wymiarze czasowym, lecz w spotkaniu rewanżowym dostał szansę jedynie w końcówce meczu. Dwukrotnie rywalizacja kończyła się wygraną „Górali”, a ofensywny zawodnik Odry Opole nie zdołał ani razu skierować piłki do siatki.

Mierzący 187 centymetrów atakujący urodził się w Villaverde del Rio, niewielkiej miejscowości położonej na południu Półwyspu Iberysjkiego, niedaleko Sewilli. Swoje pierwsze kroki stawiał w lidze andaluzyjskiej, a dzięki dobrym występom na tym poziomie, trafił do młodzieżowej drużyny Realu Betis. 9 stycznia 2014 roku zadebiutował w rezerwach klubu z La Ligi, występujących w Tercera Division – czwartym poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii. Następny etap kariery Ivána Martína to poszukiwanie szczęścia w trzech różnych zespołach z Segunda B (szczebel wyżej niż Tercera), w tym drugiej drużynie Realu Valladolid. Łącznie w tej lidze zagrał w 72 spotkaniach oraz zanotował 12 trafień.

Martín z Podbeskidziem związał się dwuletnią umową. Jak stwierdził trener „Górali” Krzysztof Brede: - Iván to ostatni element naszej układanki, a zarazem zawodnik, który pasuje do naszego stylu gry. Przy Rychlińskiego długo czekano na transfer napastnika, gdyż była to jedyna, wciąż nie obsadzona pozycja po odejściu króla strzelców sezonu 2018/19, Valērijsa Šabali. Poprzeczka przed jeszcze młodym Hiszpanem zawieszona jest bardzo wysoko, choć próżno oczekiwać od niego 12 bramek w tych rozgrywkach. Ciekawa jest natomiast statystka, która mówi, że aż pięciu spośród sześciu najskuteczniejszych piłkarzy minionej kampanii Ekstraklasy pochodziło właśnie z Półwyspu Iberyjskiego. Czy ten trend przeniesie się także na pierwszoligowe boiska? Odpowiedź otrzymamy dopiero w czerwcu.

Wątpliwe jest, aby Iván Martín wystąpił od pierwszej minuty już w inauguracyjnym starciu z Zagłębiem Sosnowiec. Prawdopodobnie najnowszy nabytek Podbeskidzia znajdzie się w kadrze meczowej i swoje minuty otrzyma w końcówce spotkania.

autor: Mateusz Antczak

Przeczytaj również