Pierwszy, ale nie ostatni. "Będzie w stanie unieść presję"

22.01.2019

30-letni Radek Dejmek pomyślnie przeszedł testy medyczne i podpisał kontrakt z katowickim GKS-em. Były kapitan Korony Kielce będzie grać przy Bukowej co najmniej do końca sezonu. 

Łukasz Laskowski/PressFocus

Wychowanek praskiej Slavii jest doskonale znany na polskich boiskach. Latem 2013 roku trafił z czeskiego 1.FK Pribram do Korony Kielce. W jej barwach na boiskach Ekstraklasy rozegrał 133 spotkania, strzelając w nich 8 goli i notując 5 asyst. Zawsze imponował walecznością, skuteczną i twardą grą, która przekuwała się na kartki jakimi karali go sędziowie. W ciągu pięciu sezonów na polskich boiskach obejrzał 23 żółte i 3 czerwone kartki. Ma za sobą również doświadczenie wyniesione z boisk czeskiej i belgijskiej elity. Przez 7 lat grał dla Slovana Liberec, sezon 2011/12 spędził zaś w Oud-Heverlee Leuven. Latem minionego roku trafił do cypryjskiego Pafos FC, gdzie przez pół roku wystąpił w zaledwie czterech meczach, tylko dwukrotnie wybiegając na boisko w podstawowym składzie.

- Radek Dejmek to bardzo doświadczony gracz, który będzie w stanie unieść presję związaną z tym, w jakiej jesteśmy obecnie sytuacji. Ponadto to zawodnik doskonale znający realia polskiej piłki nożnej i liczymy na to, że wprowadzi do szatni wiele jakości. Jako zawodnik zagraniczny pełnił funkcję kapitana drużyny ekstraklasowej, co jest świadectwem jego piłkarskiej klasy - mówi Tadeusz Bartnik, dyrektor sportowy GKS-u. Sprowadzenie środkowego obrońcy było jednym z kluczowych zadań, jakie stawiali przed sobą działacze z Bukowej. 

Sprowadzenie Radka Dejmka nie jest jednak ostatnim tej zimy transferem w Katowicach. Wciąż aktualny jest pomysł zakontraktowania u I-ligowca czeskiego defensywnego pomocnika Odry Opole, Jakuba Habusty. Kwestią formalności jest zatrudnienie 19-letniego Patryka Grychtolika z Zagłębia Lubin, w którego sprawie strony doszły już do porozumienia. "GieKSa" wciąż szuka również napastnika, który uzupełniłby drużynę przed wiosenną batalią o utrzymanie na zapleczu Ekstraklasy.

autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również