Obcokrajowcy w odwrocie. Kto już opuścił Podbeskidzie?

22.06.2019

Rozpoczął się prawdziwy exodus obcokrajowców z drużyny Podbeskidzia Bielsko-Biała. Jak poinformował portal bielsko.biala.pl, klub postanowił nie przedłużać wygasających umów z dwoma pomocnikami, Adrianem Gomezem i Gugą Palawandishwilim. Przesądzony wydaje się być także los kilku innych "Górali" zza granicy. 

Krzysztof Dzierżawa/PressFocus

Najdłuższy staż w bielskim klubie miał na swoim koncie Gruzin Guga, który do Podbeskidzia trafił na początku 2018 roku. Zawodnik niemal od razu wskoczył do wyjściowego składu drużyny, imponując przy okazji swoją walecznością. W trakcie półtorarocznego pobytu przy Rychlińskiego, defensywny pomocnik rozegrał 41 spotkań, w których raz wpisał się na listę strzelców. 

Przez ostatnie pół roku, wspomniany Gruzin rywalizował o miejsce w wyjściowej jedenastce z Adrianem Gomezem. Hiszpański pomocnik zasilił Podbeskidzie w lutym, tuż przed wyjazdem „Górali” na zgrupowanie do Turcji. 25-latek był typowany na ważne wzmocnienie pierwszoligowca, szczególnie że był on wychowankiem Valencii i miał na swoim koncie występy w eliminacjach do Ligi Europy. Gomez nie spełnił jednak pokładanych w nim oczekiwań. Co prawda 25-latek rozpoczął rundę w pierwszej jedenastce, ale już w swoim drugim występie (z Wartą Poznań) obejrzał czerwoną kartkę i przedwcześnie opuścił boisko. Ostatecznie pomocnik zakończył przygodę w Podbeskidziu na ośmiu występach, w których obejrzał aż cztery żółte kartki. 

Wydawało się, że kontrakt nie zostanie również przedłużony z rodakiem Gomeza, Roberto Gandarą. Popularny "Chopi" trafił do Bielska-Białej przez rozpoczęciem zeszłego sezonu, stając się tym samym pierwszym Hiszpanem w historii Podbeskidzia. W trakcie rocznego pobytu przy Rychlińskiego, 29-latek wystąpił w 19 spotkaniach Fortuna 1. Ligi i zdobył w nich trzy bramki. Kibice pierwszoligowca i tak spodziewali się po ofensywnym pomocniku znacznie więcej, jednak ten potrzebował trochę czasu by nadrobić zaległości treningowe i zaadaptować się do drużyny. Sytuacja "Chopiego" na razie jest dość niepewna - choć początkowo miał on opuścić Bielsko wraz z wygaśnięciem umowy, rozpoczął z Podbeskidziem przygotowania do nowego sezonu. 

Tym samym w kadrze bielskiego zespołu pozostało tylko dwóch zawodników zza granicy, gdyż Mavroudis Bougaidis i Valerijs Sabala również mają opuścić pierwszoligowca. Grecki obrońca, który z powodu słabszej formy definitywnie stracił miejsce w składzie, nie podpisze nowego kontraktu. Z kolei król strzelców 1. Ligi wciąż czeka na propozycje klubów z najwyższej klasy rozgrywkowej. W ostatnim czasie napastnik znajdował się w kręgu zainteresowań ŁKS-u Łódź, ale beniaminek Lotto Ekstraklasy na razie zdecydował się na zatrudnienie dwóch ofensywnych piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego. 

Pewny swojego losu może być za to napastnik Marko Roginić, a jego pozostanie w klubie potwierdził już prezes "Górali", Bogdan Kłys. Chorwat ma za sobą nieudaną wiosnę i choć pod koniec sezonu zdołał sobie wywalczyć miejsce w wyjściowym składzie, i tak nie udało mu się skierować piłki do siatki. Napastnik ma jednak jako jedyny z obcokrajowców w Podbeskidziu ważny kontrakt - w styczniu 2019 roku związał się bowiem z "Góralami" półtoraroczną umową.

źródło: własne/bielsko.biala.pl
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również